UWAGA: Kto należy do osób przesądnych i planuje ciąże (bądź cieszy się już tym błogosławionym stanem) niech może lepiej nie czyta tego posta, bo zwariować można ;P
Trochę luźniejszy temat i zdaję sobie sprawę, że nie dla każdego: Przesądy ciążowe!
Przesądy są, były i będą. Jedni w nie wierzą i wiernie przestrzegają ich reguł, inni nie wierzą, ale dla spokoju przestrzegają te czy inne zasady. Jedne są nie groźne, inne potrafią wzbudzać lęk i przestrach. Dotyczą większości dziedzin życiowych (jak nie wszystkich). Dlaczego więc nie miały by dotyczyć osoby ciężarnej? No właśnie...Nie ma takiego powodu. Nawet kobiety w ciąży doczekały się przesądów (z każdym pokoleniem coraz to nowszych). W okresie swojej ciąży nie raz słyszałam słowa typu:
Nie rób tego, bo...
Nie siadaj tak, bo...
Jesteś taka to dziecko będzie takie a takie...
Nie złość się, bo dziecko będzie nerwowe...
itd.
itd.
itd.
Głowa boli.
Wszystkich przesądów i tak nie wymienię, bo:
- wszystkich pewnie i tak nie znam;
- brakło by czasu;
- nie starczyło by miejsca
Opowiem Wam z jakimi przesądami ja się spotkałam. Czy się do nich stosowałam? Bywało różnie ;)
Kiedy zaszłam w ciążę nie myślałam o żadnych przesądach. Niestety otoczenie w jakim przebywałam szybko to zweryfikowało. Już po pierwszym trymestrze miałam dość. Najwięcej nasłuchałam się od swojej mamy. Ogólnie mówiąc dowiedziałam się o kilku przesądach, kilka z nich zasłyszałam gdzieś już wcześniej. Niektóre wydały mi się od razu śmieszne. Inne, choć w nie do końca nie wierzyłam, postanowiłam przestrzegać. I tak, np. są przesądy typu:
- nie śpij z rękami w górze;
- nie przechodź pod drabinami, słupami wysokiego napięcia;
- nie chodź pod sznurami do prania;
- nie noś naszyjników, korali itp. rzeczy na szyi;
Wymieniłam tylko kilka takich, które u mnie cieszyły się największa popularnością. Wszystkie dotyczą tej samej kwestii jeśli chodzi o dziecko. Wiecie jakiej? Już mówię: Pępowiny. Jeśli kobieta w ciąży nie zastosuje się do przesądu pępowina może owinąć się o dziecko, co prowadzić może do nie wesołych konsekwencji. Śmieszne? Absurdalne? Być może, ale jakoś tak nie wiedzieć czemu wolałam nie kusić losu i tak np. przez cały okres ciąży nie zakładałam żadnych wisiorków na szyję. Trochę nad tym ubolewałam, ale byłam uparta do samego końca. Po co kusić los ;p Znam osoby, którym dziecko owinęło się wokół pępowiny, a które w ciąży chodziły pod sznurami itd. Przypadek? Całkiem możliwe, tylko co jeśli nie? Tak więc dla spokojnego sumienia te cztery przesądy były przeze mnie przestrzegane.
Od swojej mamy słyszałam jeszcze:
- chodź wcześnie spać, to i dziecko będzie ładnie spało już po porodzie;
- nie maluj się, bo dziecko może mieć plamy na ciele lub podkrążone oczy (głupota totalna);
- bądź spokojna, wesoła, uśmiechnięta, to i dziecko takie będzie (może coś w tym jest);
- nie baletuj za bardzo, bo dziecko później będzie imprezować w nadmiarze;
- nie siedź na nodze, bo dzidziuś będzie miał krzywe nóżki;
Oj było tego. Ręce opadają. To co w końcu wolno? No tak...kwestia indywidualnego podejścia :)
Temat dzisiejszego posta może wydawać się co niektórym śmieszny, a może i kontrowersyjny. Zdaję sobie sprawę, że jedni z nas są bardziej przesądni inni w ogóle. Co jednych niepokoi innych śmieszyć będzie. Tak było czasem i u mnie. Choć nie należę do osób bardzo przesądnych, tak czasem wolę "dmuchać na zimne" ;)
A Ty?
Znasz jakieś przesądy ciążowe?
Podziel się ze mną ! Jestem bardzo ciekawa co jeszcze w świecie krąży...
Można zwariować. Lepiej o przesądach nie myśleć ;) Trzeba podchodzić do niektórych rzeczy z dystansem :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Jestem tego samego zdania:) Tylko czasem inni myślą za nas i nam o tym przypominają i głowę zawracają hehe:)
Usuńpozdrawiam :*
Ja tez się nasłuchałam takich głupot, ale zwyczajnie nie zwracam na to uwagi. Wystarczy wymowne spojrzenie w kierunku nadawcy i nie ma tematu. ;)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie tak czasem trzeba robić, bo można oszaleć z tego wszystkiego :) widzę, że nie tylko ja miałam tą "przyjemność" wysłuchiwania mądrości innych osób
UsuńJest niestety sporo przesądów nie tylko ciążowych ale i o małych dzieciach - wiele osób w to naprawdę wierzy
OdpowiedzUsuńNo cóż nie pozostaje nic innego jak uodpornić się na te wszystkie "błazeństwa". Dobrze, że nie słyszałam żadnych mądrości na temat małych dzieci...Pozdrawiam
Usuń